21 SIERPNIA 1944: KONIEC 7. ARMII NIEMIECKIEJ

Ostatnie walki

Wcześnie rano nastąpiła próba zaopatrzenia oddziałów walczących na Maczudze przez kilkanaście samolotów C47 które zrzuciły na spadochronach zasobniki z amunicją. Niestety, z powodu błędu nawigacyjnego, zrzucone pojemniki trafiły na pozycje Kanadyjczyków (na wzgórzu 240) lub Dragonów wokół Chambois. Ta nieudana próba była szczególnie przykra, gdyż niemieckie ataki na „Maczugę” ponowiły się od wczesnego rana ze wzmożoną energią. Mimo że ogólnie brakowało im koordynacji, ataki te ponownie zagroziły pozycjom obrońców i niekiedy zostały zatrzymane kilkanaście metrów od polskich okopów dzięki wsparciu artylerii. Czołgi pułków pancernych wystrzeliwały wtedy resztki swych naboi. Ostatnie poranne natarcie niemieckie, próbujace oskrzydlić 1 pułk od strony kościółka w Coudehard, zostało zatrzymane przez strzelców walczących na bagnety i czołgi Crusader AA strzelające amunicją przeciwlotniczą…

Tuż po bitwie – gen. Elfeldt, dowódca 84. Korpusu, jest przesłuchiwany przez oficerów wywiadu amerykańskiego po dostaniu się do
niewoli 10. ©PSK na wzg. 113. 

Na kierunku kanadyjskim, krótko po świcie, Shermany’ mjr. Currie upolowały jeszcze jednego Mk. IV i wyłapały kilkadziesiąt jeńców. Po wielu godzinach zwłoki, piechota Highland Light Infantry i czołgi 1st Hussars wkrótce po 10:00 zajęły wzg. 124, na którym poprzedniego dnia bronił sie mjr. Nash.

Zdjęcie które może najlepiej przedstawia zaciekłość walk na wzg. 262: ten Sherman i Panther wzajemnie się zniszczyły 21 Sierpnia rano, przed Boisjos.

Mineło południe, gdy Polacy zaobserwowali od zachodu ruch pierwszych czołgów Canadian Grenadier Guards. Aby nawiązać z nimi kontakt, patrol rozpoznawczy 2 pułku pancernego prześlizgnął się przez pozycje niemieckie i wkrótce razem z Kanadyjczykami wrócili w okolicę Boisjos, za cenę dwóch zniszczonych kanadyjskich czołgów.

Jeszcze o 16:00 doszło do ostatniego ataku piechoty wspomaganej moździeżami. Był to ostateczny wysiłek Niemców, gdyż tego popołudnia 2. i 9. SS-PzD otrzymały rozkaz wycofania się na Vimoutiers a następnie w kierunku Sekwany. Międzyczasie wczesnym popołudniem do Polaków dotarły rzuty zaopatrzeniowe, i rozpoczęła się ewakuacja jeńców i rannych. Po dwóch dniach osaczenia, bitwa na Maczudzę kończyła się.

Dzień 21 Sierpnia minął spokojniej wewnątrz kieszeni. W okolicach Chambois, Dragoni, Ułani i Amerykanie dalej zwalczali przedzierające się grupy uchodźców, ale nie mieli już do czynienia z dobrze zorganizowanymi atakami. Po południu 10. PSK wysłał 1. szwadron w kierunku wzg. 262, w celu nawiązania kontaktu z załogą Maczugi. Niestety szwadron ten (w silę już tylko 9 czołgów) w okolicach kościółka Montormel został ostrzelany przez polskie Shermany, i musiał się wycofać po stracie dwóch uszkodzonych Cromwell’i.

Reszta wojsk alianckich głównie była zajęta braniem do niewoli poddających się Niemców. South Alberta Regiment, w Saint-Lambert, wzial tego dnia do niewoli 1.200 jeńców. Ponad 700 dodatkowych poddało się w Tournai, gdzie ks. Launay wynegocjował rozejm. W nocy, kilka pojedynczych pojazdów – w tym co najmniej jedna Panthera z 116. PzD – zdołało przedostać się ku wolności, korzystając z ogólnego zamieszania. Następnego dnia, w całej dolinie Dives, tysiące dalszych Niemców poddawało się i szło do niewoli. Bitwa pod Falaise była skończona.

Podsumowanie bitwy pod Falaise

Gdy Kanadyjczycy z 4. Dywizji Pancernej w końcu dotarli do Polaków na Maczudze, odkryli pobojowisko świadczące o straszliwej masakrze która miała na nim miejsce. Ze wszystkich stron piętrzyły się tysiące ciał, uwikłane w groteskowych pozycjach ze spalonymi pojazdami i pozostałościami różnego rodzaju sprzętu wojskowego. Martwe konie, rozbite wozy, pogięte działa, podziurawione cysterny, zapychały pola i sady zaorane przez pociski artyleryjskie, bomby lotnicze i serie broni automatycznej. Zapach krwi i śmierci zaczynał wydzielać się z rozkładających się ciał. Wzg. 262, dla Polaków „Maczuga”, stało się dla Kanadyjczyków „The Polish battlefield”.

Wobec rozmiaru bitwy, trudno znaleść jednolite dane na temat strat poniesionych w bitwie przez poszczególne oddziały. Najczęściej podawane cyfry są następujące:

  • Polacy mieli najwyższe straty: 16 oficerów i 335 żołnierzy straciło życie, odniosło rany, lub zostało uznanych za zaginionych. Z 87 polskich czołgów przybyłych na Maczugę 19 Sierpnia, 11 zostało całkowicie zniszczonych a mniej niż połowa była zdolna do dalszej akcji.
  • W Saint-Lambert sur Dives, gdzie grupa bojowa maj. Currie zniszczyła 7 czołgów, dziesięć dział 88 mm i ponad 40 innych pojazdów, spektakl był podobny jak na Maczudze. Dziesięć Shermanów kończyło się dopalać, a stany kompanii B i C Argyll and Sutherland stopniały o połowę. Łączne straty kanadyjskie (3. DP i 4. Dywizja Pancerna) to 260 żołnierzy zabitych, rannych lub zaginionych.
  • Amerykańskie 80. i 90. Dywizje Piechoty szacują swe straty łącznie na 760 oficerów i szeregowych, biorąc pod uwagę walki o Argentan, Bourg Saint Léonard, i Chambois.
  • Należy do tego doliczyć ponad setkę mieszkańców i uchodźców z okolicznych wiosek, zabitych podczas walk.
Po bitwie – niemiecki sprzęt rozbity podczas walk był złomowany w całej dolinie Dives przez ponad 30 lat…
Koniec Sierpnia 1944 – gen. Eisenhower zwiedza pole bitwy pod Falaise – Chambois. Na tym zdjęciu przechodzi obok rozbitego Tygrysa II. 

Straty wśród Niemców są trudniejsze do ustalenia, po pierwsze z braku pewnych danych na temat stanu osobowego otoczonych jednostek, po drugie z racji częstych prób pomniejszania poniesionych strat przez niemieckich pisarzy i historyków.

Prócz zabitych, rannych, i jeńców, Niemcy pozostawili w worku pod Falaise większa część ciężkiego uzbrojenia: ponad 200 czołgów (inne źródła podają aż 500), prawie 1.000 dział (150 samobieżnych, 700 holowanych, około 100 przeciwlotniczych) i 5.000 innych pojazdów oraz niezliczoną ilość zaprzęgów konnych. Handlarze złomu ostatecznie potrzebują około trzydziestu lat na wywiezienie ostatnich wraków z pobojowiska… 

 Niestety, bitwa pod Falaise nie stanowiła, wedle tytułu słynnej książki na ten temat, „Stalingradu w Normandii”. W okresie od 14 Sierpnia, kiedy Bradley zatrzymał marsz Patton’a na północ, do 22 Sierpnia, ponad 100.000 Niemców zdołało uciec przed aliantami. Pomimo tego niepowodzenia, pomimo względnej powolności i wahań sojuszniczego dowództwa, pomimo braku koordynacji między jednostkami brytyjskimi i amerykańskimi, można bez cienia wątpliwości uznać że bitwa pod Falaise, kończąc zmagania w Normandii, stanowiła najważniejszą i największą bitwę na Froncie Zachodnim z całego okresu 2 Wojny światowej.

Wkrótce po bitwie, gen. Eisenhower odwiedził miejsce, które za cenę tak dużej ilości polskiej krwi stało się „polskim polem bitwy”. Na widok makabrycznego spektaklu, komendant sił sprzymierzonych następnie wspominał : „było możliwe przez setki metrów spacerować po rozkładających się zwłokach, w ciężkim milczeniu, wśród bujnej zieleni, wśród której wszelkie życie brutalnie zamarło… Jest to jedna z największych rzezi wojny”. Podchodząc do niej z bardziej strategicznego punktu widzenia, Montgomery nazwał tę bitwę „początkiem końca wojny”.